Nasze recenzje

Przeprojektowanie Spotify to bałagan

OPINIA: Spotify zaprezentowało swoją przeprojektowaną aplikację mobilną na początku marca, a teraz aktualizacja trafiła na mojego iPhone’a – na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to trochę bałagan.

Kiedy Spotify po raz pierwszy szczegółowo opisało aktualizację, nie mogę powiedzieć, że byłem pełen entuzjazmu. Inspirowany TikTokiem i Instagramem kanał automatycznie odtwarzanej muzyki i rekomendacji wyglądał od razu nużąco, podczas gdy jeszcze większe skupienie się na aspektach aplikacji niezwiązanych z muzyką, takich jak audiobooki i podcasty, było prawdopodobnie przeciwieństwem tego, co przyciągnęło mnie do Spotify w pierwszej kolejności.

Mimo to byłem skłonny spróbować swoich sił, biorąc pod uwagę, że Spotify było moim jedynym sposobem na słuchanie muzyki od czasu jego premiery w Wielkiej Brytanii w 2009 roku.

Po kilku dniach korzystania ze zaktualizowanej aplikacji, moje początkowe obawy prawie się spełniły. Automatycznie odtwarzający się kanał domowy sieci społecznościowej to istny bałagan.

Podobnie jak Instagram lub TikTok, zaktualizowana sekcja Home aplikacji Spotify jest teraz przewijanym kanałem treści, który można bez końca (i bez celu) przeglądać. Zamiast statycznej grafiki, dostępne są teraz bardziej interaktywne elementy, żywa grafika i automatycznie odtwarzana muzyka podczas przewijania w dół, a wszystko, od polecanych albumów po listy odtwarzania, jest wrzucane do miksu.

Chociaż z pewnością wydaje się to bardziej żywe niż wcześniej, o wiele trudniej jest szybko znaleźć coś do posłuchania. Podczas gdy wcześniej mogłeś zobaczyć 5-10 albumów lub list odtwarzania na pierwszy rzut oka, teraz widzisz tylko jedną rzecz. Oznacza to, że może zająć 10 przeciągnięć, aby zobaczyć to, co wcześniej było widoczne natychmiast.

Wydaje się również, że na zmienionym ekranie głównym znacznie mniej uwagi poświęca się listom odtwarzania, a priorytetem są albumy. Większość albumów, które Spotify pokazuje mi tutaj od czasu aktualizacji aplikacji, to te, których ostatnio słuchałem, zamiast wyróżniać rekomendacje, które mógłbym preferować. Kiedyś uwielbiałem, jak każdego dnia aplikacja Spotify wyświetlała mnóstwo propozycji list odtwarzania, gdy tylko ją otworzyłem i mogłem słuchać czegoś w ciągu kilku sekund – już tak nie jest.

Nie mogę też znieść tego, że podczas przewijania tego kanału rzeczy losowo odtwarzają się automatycznie z rozbrzmiewającym dźwiękiem. Można je wyciszyć, klikając małą ikonę audio, ale aplikacja nie wydaje się pamiętać tego wejścia zbyt długo i kilka godzin później jest z powrotem na pełnych obrotach.

Być może jestem tutaj w mniejszości, ale naprawdę nie podoba mi się również to, jak Spotify odchodzi od skupiania się na muzyce. Podcasty i audiobooki są teraz wbudowane głębiej w aplikację niż wcześniej, z losowymi sekcjami podcastów, których nie subskrybuję, odtwarzanymi podczas przewijania. Jest więcej automatycznego odtwarzania, jeśli wejdziesz do dedykowanych sekcji audiobooków i podcastów i wydaje się, że wszędzie, gdzie stuknę w tę zaktualizowaną aplikację, coś innego zostanie nieoczekiwanie automatycznie odtworzone.

Nie ma też absolutnie żadnego sposobu na usunięcie wzmianek o podcastach i audiobookach. Każdego tygodnia słucham godzin jednego i drugiego – tylko za pośrednictwem znacznie lepszych aplikacji i usług – ale nie mam żadnego z nich w mojej bibliotece Spotify i nadal próbuje mi je narzucić. Co gorsza, nie można nawet kupować audiobooków za pośrednictwem aplikacji – po prostu każe ci przejść do witryny Spotify, aby kupić wszystko, co przyciąga twoją uwagę. Doświadczenie użytkownika jest horrendalne.

W porównaniu z podejściem Apple, gdzie podcasty, książki i muzyka są oddzielone od siebie.Podzielona na bardzo różne aplikacje, które można łatwo zignorować, ta metoda pojedynczej aplikacji, z której obecnie korzysta Spotify, jest po prostu zbyt zajęta.

Podobnie jak mój kolega Kob, nie jestem jedną z tych osób, które nieustannie narzekają na Spotify za brak ruchu na długo oczekiwanym poziomie Hi-Fi i mogę nieco zrozumieć, dlaczego zaczerpnął inspirację z innych aplikacji do tej aktualizacji. Kanał TikTok jest absurdalnie popularny i bardzo uzależniający, ale po prostu nie działa w aplikacji, w której chcę wchodzić w interakcję z nim przez jak najkrótszy czas.

Największym rozczarowaniem jestem tak naprawdę ja sam. Wiem, że nie zamierzam zrezygnować ze Spotify i przenieść się do konkurencyjnej usługi, takiej jak Apple Music czy Tidal. Zbyt długo korzystam ze Spotify, zbyt dobrze zna ono moje gusta i uważam, że oferowane przez nie playlisty są najlepsze w branży. Nadal uwielbiam też stale aktualizowane playlisty na żywo, takie jak On Repeat i Time Capsule, i nie widziałem jeszcze, by były one dobrze powielane gdzie indziej.

Zamiast tego wiem, że pozostanę przy Spotify i będę opłakiwać ten okropny redesign za każdym razem, gdy z niego skorzystam.

Może ci się również spodobać

Read More